Klimat. Diagnoza polityków 1989. I Raport nauki 1990. Politycy na ratunek planety.

Bez sarkazmu: I Raport IPCC (1990) jest pracą naukową. Nie będę z nim dyskutować, bo się z nim zgadzam. Sarkazm: powstały jednak kolejne, udoskonalone. Zgadzam się też ze zmianą klimatu (LICZBA POJEDYNCZA!), bo nastąpiła już dawno. Ważne jest to, co z tym zrobiła polityka. Jak pisałam, zainteresowanie klimatem i dwutlenkiem węgla zaczęło się w kryzysie energetycznym  lat 70 - tych, kiedy brakowało paliwa i prądu. To nie przypadek, że od tego czasu zauważamy środowisko, ale motywacją polityków nie była jego ochrona. Do dziś je zaniedbują, a ochrona bywa prowizorką. Jeśli jesteś osobą, dla której ochrona środowiska to głównie ochrona klimatu, dowiesz się, kto wprowadził to uproszczenie. Te dwie nauki się przenikają, nie są jednak równoznaczne. 

Naukowa praca nad I Raportem IPCC i Żelazna Matka

IPCC to agenda rządowa, powołana w 1988 roku przez ONZ przy wsparciu USA. Polityka USA w tym czasie była wciąż pochłonięta planem, jak obalić ZSRR. Reagan chciał osłabić radziecki eksport paliw, czyli budżet ZSRR - "stacji benzynowej". Wydobycie ropy w ZSRR w roku 1988: 570 milionów ton rocznie (1. miejsce na świecie!). Dziś USA są na 1. miejscu i wydobywają 670 milionów ton/rok. Z radzieckiego gazu korzystał Zachód:  RFN, Włochy, Francja, Belgia i Holandia. CIA raportowało o przychodach ZSRR z eksportu gazu i ropy, bo zagrażało to Stanom. W tym samym czasie paliwa kopalne stały się wrogiem klimatu. Naukowcy rozpoczęli pracę dla ONZ (w IPCC). I Raport mieli wydać w 1990 roku. Naukowcy pracowali dla polityków, by dać wytyczne, co dalej robić z planetą. Na siedem miesięcy przed wydaniem Naukowego Stanowiska o Klimacie doszło do ważnego wydarzenia. Zanim opublikowano I Raport, do akcji wkroczyła polityka najwyższego szczebla. 

M. Thatcher i R. Reagan, 1982, fot. Getty Images.

Margaret Thatcher (chciała odejść od węgla - poprzedni wpis) wygłosiła oświadczenie na zgromadzeniu generalnym ONZ i między wierszami odniosła się do pracy naukowców. Warto znać to wystąpienie, bo Thatcher zyskała przydomek "matki globalnego ocieplenia". Oto narodziny jej dziecka. Narodziny to trudny czas... wystąpienie trwało pół godziny, było męczące i kipiało od interesów politycznych.

Pominęłam dużo retoryki i wytłuściłam najważniejsze, żeby nie zamęczyć, ale sporo trzeba poznać. Mówi Margaret Thatcher (można część pominąć i czytać pogrubione):

"Panie Prezydencie, to dla mnie ogromna przyjemność wygłosić oświadczenie. Cztery lata temu w tym miejscu odniosłam się do tematu środowiska. Dziś będę mówić głównie na ten temat. Charles Darwin swoją podróż do mórz południowych w 1835 roku zakończył u wybrzeży Tahiti. Po śniadaniu wspiął się na pobliskie wzgórze, by znaleźć punkt widokowy na Pacyfik. Widok wydał mu się jak z obrazka. Błękitne niebo, błękitna laguna i fale uderzające o rafę koralową. Wtedy zaczął tworzyć teorię ewolucji. Po 154 latach dodaliśmy niewiele do tego, co odkrył Darwin. Oczywiście, że dowiedzieliśmy się więcej szczegółów o środowisku. Wiemy teraz, bardziej niż kiedykolwiek, że mamy wspólne obciążenia i problemy i musimy na nie odpowiedzieć wspólnymi działaniami. Gdy podróżujemy w kosmos i zatrzymujemy się na kolejnych martwych planetach, spoglądamy wstecz na naszą Ziemię - pyłek życia w nieskończonej próżni. To życie odróżnia nas od innych planet. Człowiek jest najliczniejszym gatunkiem na planecie. Chcemy utrzymać życie, aby go nie zniszczyć. Przez 40 lat zadaniem ONZ było nieść pokój tam, gdzie była wojna; dobrobyt, gdzie było cierpienie; życie tam, gdzie była smierć. Były lata porażek, ale ostatnie wydarzenia przyniosły obietnicę nowego świtu. Nadzieję na nowe relacje między narodami Zachodu a Sowietami. ONZ niesie pokój w Afryce i Azji i mamy nadzieję na odnowę pokoju po dekadach walk. Do tej pory znaliśmy konwencjonalne zagrożenia polityczne, baliśmy się globalnej anihilacji (atomowej) i lokalnych wojen. Ostatnio wszyscy zostaliśmy ostrzeżeni przed nowym, podstępnym zagrożeniem, którym powinna zająć się dyplomacja. Zagrożeniem jest bezpowrotne zniszczenie atmosfery i całej Ziemi. Oczywiście główne zmiany w klimacie Ziemi i środowisku miały miejsce we wcześniejszych wiekach, gdy populacja ludzi była mniejsza. Zmiany miały naturalne źródła, jak zmiany orbity, promieniowania słonecznego i wulkanizm. Wszystko to obserwujemy, ale nie mamy mocy, aby temu zapobiegać lub kontrolować. To, co teraz robimy poprzez degradację powierzchni Ziemi, zanieczyszczenia wody i uwalnianie do atmosfery gazów cieplarnianych jest bezprecedensowe i jest nowym doświadczeniem dla Ziemi. To człowiek i jego aktywność zmieniają środowisko naszej planety w niebezpieczny sposób. Widzimy ogromny wzrost dwutlenku węgla w atmosferze. Zauważamy degradację lasów deszczowych, które pochłaniają CO2. Każdego roku znika powierzchnia lasów deszczowych równa powierzchni Wielkiej Brytani. W tym tempie do roku 2000 zniknie 65% lasów ze strefy tropikalnej, która pochłania 10 razy wiecej CO2 niż pozostałe lasy. Oczywiście bez efektu cieplarnianego nie byłoby życia na Ziemi. Potrzebujemy efektu cieplarnianego, ale w odpowiednich proporcjach. Nasze środowisko jest poddane presji zwiększającej się liczby ludzi i zwierząt. Gdy ja się urodziłam, populacja wynosiła 2 miliardy, mój wnuk będzie dorastał w świecie, w którym populacja wyniesie 6 milardów. Głównym problemem jest więcej i więcej ludzi i ich aktywności: intensywność z jaką uprawiają ziemię; drzewa, które wycinają i spalają; górskie wzgórza, które pozostawiają gołe; paliwa kopalne, które spalają; rzeki i morza, które zanieczyszczają. Skutkiem będzie fundamentalna zmiana w przyszłości na niespotykaną skalę. Zmiana oceanów, zmiana atmosfery, która doprowadzi do zmiany klimatu. Cały czas uczymy się więcej o tych zmianach. Naukowcy z Polarnego Instytutu w Cambrige i Brytyjski Ośrodek Badań Antarktycznych ostrzegają nas przed wielkim zagrożeniem. Dwa tygodnie temu otrzymałam list od brytyjskich naukowców z pokładu statku Charles Darwin na Oceanie Antarktycznym, napisali: W regionach polarnych obserwujemy zmiany, które mogą być oznakami ludzkiego wpływu na klimat. Dane pokazują, że wyczerpuje się warstwa ozonowa w niespotykanym stopniu. Zauważono także znaczącą utratę lodu morskiego. Lód jest cienki i nie utrzyma się w warunkach ocieplenia atmosfery. Lód morski oddziela ocean od atmosfery i odbija promieniowanie słoneczne. To ochładza Ziemię. Jeśli ten lód zniknie, ogrzewanie planety przyspieszy. Wtedy zmiana klimatu będzie nieodwracalna. To informacja od naukowców, którzy pracują na statku. To trzeźwiące. Naukowcy ci zaproponowali interesujący pomysł, światową straż polarną i instytucje monitorujące klimat. Mamy nowy naukowy dowód z innego obszaru, z lasów tropikalnych. Wilgoć, która z nich paruje tworzy chmury, które dają cień i deszcze oraz odbijają promieniowanie słońca. Naukowcy z Brytyjskiego Biura Meteorologicznego badali lasy deszczowe. Ich badania mówią, że wycinanie tych lasów zmniejszy opady i zmnieni klimat jeszcze bardziej. Bez drzew nie ma deszczu, bez deszczu nie ma drzew. Panie prezydencie, dowody mówią, że szkody zostały już wyrządzone. Co my, Zgromadzenie Międzynarodowe, z tym zrobimy? Niektóre działania należą do narodów, ale inne do całych grup narodów. Myślę o działaniach, aby poradzić sobie z zanieczyszczeniem rzek. Myślę o doskonaleniu rolnictwa, o dobrej uprawie roli, która odnawia glebę. Myślę o wykorzystaniu energii atomowej, która, wbrew temu co mówią tak zwani "zieloni", jest bezpieczną dla środowiska formą energii. Problem zmiany klimatu dotknie nas wszystkich i działania będą tylko wtedy skuteczne, gdy zostaną podjęte na poziomie międzynarodowym. Kłótnie o to, kto jest odpowiedzialny są szkodliwe. Wszystkie rejony naszej planety może dotknąć głód, jeśli pasaty i monsuny się zmienią wskutek zniszczenia lasów i kumulacji gazów cieplarnianych. Musimy podjąć ogromny międzynarodowy wysiłek. Zanim zadziałamy, potrzebujemy stanowiska naukowego, inaczej ryzykujemy pogorszenie sprawy. Musimy użyć nauki, aby krok po kroku zmierzać w odpowiednim kierunku. Zjednoczone Królestwo zgodziło się, aby koordynować takie stanowisko w obrębie IPCC. Stanowisko będzie dostępne dla wszystkich przed Drugą Konferencją Klimatyczną, w 1990 roku. Raport nie powie nam gdzie uderzą huragany, albo kogo pochłonie powódź. Musimy wiedzieć te rzeczy, żeby się zaadaptować do przyszłych zmian klimatu. Musimy modelować i przewidywać klimat. Brytyjczycy mają wiodących ekspertów w tej dziedzinie. I mam przyjemność powiedzieć, że Zjednoczone Królestwo zostało ustanowione nowym centrum do przewidywania zmian klimatu, ale będzie otwarte na innych ekspertów, szczególnie z krajów rozwijających się. Tak jak potrzebujemy działań naukowych, tak potrzebujemy działań ekonomicznych. Musimy kontynuować wzrost gospodarczy tak, by generować środki na utrzymanie środowiska. Musi to być wzrost, który nie grabi planety dziś, a jutro zostawi naszym dzieciom konsekwencje. Musimy przeciwstawić się tendencji do obwiniania nowoczesnych, wielonarodowych przedsiębiorstw za szkody, które zostały wyrządzone środowisku. Ich zadaniem będzie prowadzić badania i znaleźć rozwiązania. To przemysł rozwinął bezpieczne substancje dla chłodnictwa i klimatyzacji. To przemysł wynalazł biodegradowalny plastik i uczynił odpady radioaktywne bezpiecznymi. Wiele korporacji, które znacie ma programy badawcze. W miarę, jak świadomość i potrzeby środowiskowe ludzi rosną, zwiększa się użycie przyjaznych produktów. Rynek sam zachowuje się właściwie. Nowe produkty się sprzedają, a te, które powodują zanieczyszczenia znikają z naszych półek. To umożliwi krajom rozwijającym się uniknąć wiele błędów, które my, stare kraje uprzemysłowione, popełniliśmy. Powinniśmy stworzyć silną przestrzeń dla międzynarodowej ekonomi. Nie potrzebujemy nowej instytucji, raczej powinniśmy wzmacniać tę, która istnieje. Powinniśmy mieć gotową konwencję o globalnej zmianie klimatu do czasu Szczytu Ziemi w Rio w 1992 roku (Konferencja Środowiska i Rozwoju 1992). Mam nadzieję, że wszyscy zaakceptujemy odpowiedzialność. Będzie to wymagać protokołów o zmianie klimatu. Te protokoły muszą zawierać efektywne reżimy do kontroli działań. w przeciwnym razie te narody, które zaakceptują postanowienia środowiskowe i dołączą swój wysiłek gospodarczy, stracą konkurencyjność w stosunku do tych, które tego nie zrobią. Niektóre negocjacje będą trudne i nie będzie ważniejszej sprawy niż emisja CO2. Jest to główna przyczyna, oprócz pary wodnej, efektu cieplarnianego. Wysiłki muszą być oparte na naukowych analizach. UK proponuje zwiększenie roli IPCC. To wprowadzi autorytety naukowe, na nich oprą się negocjacje i protokoły. Należy zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych i ustalić, jak poszczególne kraje będą to robiły. Praca IPCC musi skupić się na celu. Nie może dopuscić do bezowocnych kłótni. Nie ma czasu na podziały i różnice zdań wśród naukowców. Fantazja naszej cywilizacji osiągnęła granice wszechświata, ale nie wie, jak wspierać planetę, którą tracimy. Panie prezydencie, wyzwania środowiskowe wymagają odpowiedzi od całego świata. Powinniśmy pracować poprzez tą wielką organizację i jej agendy, żeby zabezpieczyć świat i poradzić sobie ze zmianami klimatu. Zaczęłąm od Darwina i jego pracy nad teorią ewolucji, bo to powinno nam przypominać o potrzebie badań naukowych. Teraz nauka pozwoli nam żyć z naturą, a nie nad nią dominować".

                                        Oklaski i owacja. A dla Was BRAWA, że wytrzymaliście. 


Jeszcze żelazny dekalog i koniec wpisu ;)

Thatcher przemówiła, gdy naukowcy mieli siedem miesięcy do wydania stanowiska. Był rok 1989 i ONZ miało wgląd w pracę agendy (IPCC), wiedziało o postępach naukowców. Oświadczenie Thatcher miało wpłynąć na opinię publiczną i nadać kierunek nauce. Naukowcy dopiero mieli ustalić, czy nasze działania są niebezpieczne dla klimatu. Ale Thatcher postawiła diagnozę wcześniej. Dla polityków hipoteza ludzkiego CO2 nie wymagała weryfikacji. Politycy mieli gotowe wnioski i nie potrzebowali procesu naukowego. Od naukowców chcieli tylko stanowiska. Po to ich zebrali w IPCC. 

Okładka I Raportu IPCC,  czerwiec 1990, fot. yumpu.com

Sam I Raport IPCC w rozdziale 7. odnosi się do klimatu w przeszłości. Mówi, że poprzedni interglacjał (Eemski) miał wyższą średnią temperaturę przy niższym stężeniu CO2. Są też rekonstrukcje temperatur naszego interglacjału (Holocenu). Okazuje się, że na półkuli północnej średnie temperatury lata również były wyższe niż obecnie. Nasze ocieplenie wyróżnia się jedynie wyższym poziomem dwutlenku węgla. To przyczyna obaw i dlatego IPCC miało wymodelować co się stanie, gdy gaz wzrośnie jeszcze bardziej.
Rekonstrukcja temp. z ostatnich 400 tys. lat, poziom "0" to obecna średnia temp., fot. Portal PIG, Jedna Ziemia.

 Spodziewaliśmy się efektu cieplarnianego. Rozdział 8.4. raportu IPCC nosi tytuł: "Kiedy wykryjemy efekt cieplarniany?". Zaraz pod pytaniem zdanie: "Fakt, że nie wykryliśmy jeszcze wzmocnionego (ludzkiego) efektu cieplarnianego, prowadzi do pytania, kiedy on się pojawi". Efekt ogrzania atmosfery przedstawiono jako symulację (modelowanie komputerowe) w raporcie ipcc z 2007 roku. W tym samym roku naukowcy z czterech kontynentów założyli opozycyjną organizację - Non IPCC, która odniosła się do raportu agendy rządowej (IPCC). "Nie IPCC" w 2008 roku wydała własny raport. Opozycyjni naukowcy zarzucili IPCC, że symulacja ogrzewania się atmosfery odbiega od rzeczywistych pomiarów, w których nie ma spodziewanego wzrostu temperatury. 
Rozkład temperatury w atmosferze według modelu, Raport IPCC, 2007.
Pomiar temperatury w atmosferze przy pomocy sond balonowych, NIPCC, 2008.

Pomiary temperatury prowadzi się i "obrabia" w różny sposób i nie ma zgody, która metoda jest najlepsza. Sam I Raport IPCC podkreślał, że jest wiele niepewności i na tym etapie nie jest możliwe jednoznaczne stanowisko. Oczywiście nie zaprzeczano ociepleniu i twierdzono, że teoretycznie istnieje możliwość ludzkiego efektu cieplarnianego. Raport zaznaczał, że modele komputerowe są niedoskonałe i brakuje wiedzy, więc prognozy nie dają 100% pewności. Prognozy są tak dobre jak nasza wiedza i nasze komputery... cóż. W świecie nauki nadal są wątpliwości i oskarżenia o przesadzone prognozy, a nawet o manipulowanie danymi, ale polityka od 30 lat jest raczej jednomyślna.

Co zrobiła Żelazna Lady, zanim pojawił się I Raport? W punktach:

1. Porównała teorię "ludzkiego" efektu cieplarnianego do teorii ewolucji, która była wyśmiewana, ale z czasem stała się niezaprzeczalna. (Więc teraz też nie możemy wyśmiewać).
2. Zasugerowała, że nakuowcy w terenie, jak kiedyś Darwin, są bardziej wiarygodni od tych z biura. Ci, którzy zauważali, że to my zmieniamy klimat, pracowali w terenie na statku "Darwin". Ci z IPCC nie byli jeszcze przekonani.
3. Ociepliła wizerunek ONZ i zasugerowała, że to jedyna instytucja, która nas obroni przed katastrofami klimatycznymi (teraz może to zrobić tylko IPCC).
4. Odwróciła uwagę od strachu przed wyścigiem nuklearnym, bo pojawił się nowy, groźniejszy przeciwnik - zmiana klimatu.
5. Wrzuciła do jednego zbioru klimat i zanieczyszczenia. Podkreśliła, że ochrona środowiska skupi się głównie na dwutlenku węgla (to nie zanieczyszczenie, ale budulec roślin). Tak klimat zaczął zrastać się z ochroną środowiska i stał się jej głównym celem. 
6. Promowała energię atomową i nakazała zrezygnować z paliw kopalnych. (Ludzie wtedy bojkotowali atom, choć paliwa były niepewne).
7. Ustanowiła monopol IPCC na badania klimatu i oznajmiła, że ich raporty będą jedynymi wiążącymi ekspertyzami. Reszta świata naukowego nie ma wystarczająco dobrych ekspertów.
8. Uprzedziła, że gospodarki rozwijające się będą poddane REŻIMOWI, bo wymaga tego  klimat i nie mają prawa oskarżać USA i UK, że rozwinęły się z pominięciem środowiska i CO2.
9. Upomniała naukowców, wybranych do IPCC. Ich dociekania i brak dowodów na antropogeniczną zmianę klimatu nazwała "bezowocnymi kłótniami". Dała im termin  do Szczytu Ziemi w Rio (1992). To było ważne wydarzenie przed Protokołem z Kioto. W Rio  padły niezapomniane słowa. A Protokół ograniczał spalanie paliw i musiał oprzeć się na twardych dowodach naukowych. Istniała obawa, że naukowcy tych dowodów nie dostarczą.
PODPROGOWO DO LUDU:
10. Nie widać tego w polskim tłumaczeniu, ale w wersji angielskiej Margaret Thatcher użyła wiele razy słowa "oni". "Oni" w przemówieniu to ludzie, którzy rozmnażają się, uprawiają ziemię, żeby zdobyć pokarm. "Oni" to ludzie, którzy spalają paliwa i zanieczyszczają atmosferę. "Oni" są problemem planety. "Oni" zniszczą planetę, bo jest ich coraz więcej i wiecej. Potocznie mówi się "oni" o oszustach u władzy, "oni" to polityczne pasożyty. Odtąd każdy człowiek jest jak "oni". Władza pokonała lud jego własną bronią! Zaczęliśmy myśleć o sobie, jak o pasożytach, jak o zarazie, z której trzeba oczyścić planetę.

Klimada 2.0, grafika z instagrama Klimady (program UE w Ministertwie Klimatu)

A w tle troski o planetę działo się tak:

Nie mówiła tego tylko Thatcher. Przemówienie wygłosiła na rok przed ujednoliceniem rynku Europy. Swobodny przepływ osób, towarów i usług był od 1986, ale liberalizacja przepływu KAPITAŁU dopiero od lipca 1990. Nowy rynek miał pobudzić rozwój i otworzyć granice ekonomiczne w Europie. A wszystko pod nosem ZSRR, który wciąż rozprowadzał po Europie swoje surowce energetyczne (upadek ZSRR dopiero półtora roku później, grudzień 1991). Początek ratowania klimatu zbiegł się nie tylko z kłopotami surowcowymi, ale też z początkiem nowego rozwoju, z trudnymi do przewidzenia następstwami. Taki świat zapewne potrzebuje nadzoru i regulacji. 

Straty w świecie cywili: lipiec 1988 - amerykański niszczyciel zestrzelił irańskiego Airbusa, życie straciło 290 osób. Iran utrudniał morski transport ropy. Pół roku później, grudzień 1988 - zamach na amerykański lot Pan American, na pokładzie wybuchła bomba, maszyna rozbiła się w Wielkiej Brytanii, zginęło 270 osób, podejrzewa się Iran o odwet na Amerykanach. Dwa lata później wybuchła Wojna w Zatoce Perskiej, gdzie były największe złoża ropy naftowej na świecie.  Tak dbano wtedy o środowisko:

    Wycieki ropy (największe w czasie napięć w Zatoce) , grafika student.agh.edu.pl

Nie była to wojna o klimat, ale o surowiec, który zagrażał klimatowi. Polityka walczyła o surowce, bo ich brakowało, a krajom wprowadzono regulacje na te surowce, bo miały dbać o klimat. Regulacją był Protokół z Kioto (1997). Nakazał redukcję CO2. W skrócie: może emitować ten, kto za to zapłaci. Pierwsza Giełda Handlu Emisjami CO2 powstała w Chicago (USA). Ale Stany Zjednoczone nie ratyfikowały Protokołu z Kioto i nie są objęte opłatami za emisje CO2, choć to one rozgrzały klimat 30 lat temu. A jak dzisiaj idzie całemu światu opieka nad klimatem? W roku 2018 globalny miks energetyczny w 81% składał się z paliw kopalnych, to jest tyle samo co 30 lat temu!

Wyrodna Matka i dzięki za uwagę ;)

Matka Globalnego ocieplenia była przekonująca i może wierzyła w ratowanie klimatu. Zaczęliśmy to robić, a ona się temu przyglądała i... nie zostawiła na obrońcach klimatu suchej nitki. Napisała w książce "Statecraft", że redukcja emisji CO2 to bzdura, a Ocieplenie Średniowieczne o 2,5 stopnia (takie miała dane) przyniosło prawie same korzyści. Interesowała się tematem naukowo - była chemiczką.

Co do naukowców, zwerbowanych do IPCC... część odeszła z agendy rządowej, mówiąc, że debata wokół klimatu dawno zeszła z naukowej drogi.

Patrycja Piekarska

Literatura i źródła:
"Więcej krwi za ropę", siemysli.info.ke, Roman Boryczko, 27 marca 2018.
"Od czasów Reagana do Nord Stream 2. Jak rosyjskie projekty dzieliły Europę", biznesalert, 27 kwietnia 2016.
Cire.pl, Centrum Informacji o Rynku Energii.
"Ropa naftowa- ranking", inżynieria.com.
"Ropa naftowa, gaz ziemny", Pańswtowy Instystut Geologiczny, opracowanie 2019, www.pgi.gov.pl › 6220-folder-ropa-i-gaz.
"FAR Climate Change: Scientific Assessment of Climate Change", Working Group Report, czerwiec 1990 (I Raport IPCC).
"Aktualia ropy naftowej i gazu ziemnego", Grzegorz Makuch, Przegląd Geologiczny, styczeń/2019.
"Rosja, gospodarka", Encyklopedia PWN.
"UN General Assembly Climate Change", M. Thatcher, 8 listopada 1989.
"Delingpole: o manipulacjach na temat poglądów premier Margaret Thatcher w sprawach klimatu", 17 sierpnia 2018, redakcja stopwiatrakom.eu.
"Jak w 1988 roku zestrzelono irański samolot pasażerski", Hubert Kozieł, 10 stycznia 2020, Rzeczpospolita.
Raport NPCC, 2008.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rosja, Ukraina i klimat

Gdy nie wiadomo o co chodzi... pożegnanie z blogiem w 6 punktach